Nowi Detektywi w natarciu - zrobienie licencji detektywa a możliwości zatrudnienia a branży detektywistycznej
Po zmianie deregulacyjnej, likwidującej wymóg uzyskania licencji detektywa poprzez zdanie egzaminu, namnożyło się wielu "nowych" detektywów, którzy niestety ale nie mogą znaleźć zatrudnienia a z powodów finansowych i obawy przed ryzykiem nie chcą zakładać działalności.
Cóż, życie weryfikuje czy warto było kończyć kurs detektywistyczny i wyrabiać licencję.
W ciągu tygodnia mam 4 telefony od "nowych". Dziś miły Pan oświadczył, że obycie detektywistyczne zdobył w firmie detektyw..(nie dokończę ale to firma z Lublina mająca swoje odziały w każdym mieście, ba nawet nie wiem czy nie w każdej wiosce - jak się domyślacie jest to nierealne - my w branży wiedzieliśmy o jakości ich działań ale klienci nie wiedzieli :).
Jak tylko usłyszałam nazwę to od razu pomyślałam "masz się chłopie czym chwalić". Okazało się, że Pan Detektyw dopiero co wyrobił licencję a więc wniosek, że działał dla w/w firmy bez licencji - o tym branża też wiedziała ale klienci nie :).
Bardzo mi przykro, że nie przyjmę do siebie nikogo z nowych. Wina leży po stronie ustawodawcy. Zasady zdobywania uprawnień powinny być zmienione. Nie koniecznie należy wprowadzać egzamin ale rozbudować system szkoleń, itp. Tylko kto by je mógł prowadzić? Wielcy "starzy" detektywi - wyjadacze robiący fotki tabletami? Wszystko to jest poje..... i robione "po polsku" czyli aby jakoś tam było.
Nie ma co się smucić i denerwować. Najważniejsze to trzymać poziom :)
Cóż, życie weryfikuje czy warto było kończyć kurs detektywistyczny i wyrabiać licencję.
W ciągu tygodnia mam 4 telefony od "nowych". Dziś miły Pan oświadczył, że obycie detektywistyczne zdobył w firmie detektyw..(nie dokończę ale to firma z Lublina mająca swoje odziały w każdym mieście, ba nawet nie wiem czy nie w każdej wiosce - jak się domyślacie jest to nierealne - my w branży wiedzieliśmy o jakości ich działań ale klienci nie wiedzieli :).
Jak tylko usłyszałam nazwę to od razu pomyślałam "masz się chłopie czym chwalić". Okazało się, że Pan Detektyw dopiero co wyrobił licencję a więc wniosek, że działał dla w/w firmy bez licencji - o tym branża też wiedziała ale klienci nie :).
Bardzo mi przykro, że nie przyjmę do siebie nikogo z nowych. Wina leży po stronie ustawodawcy. Zasady zdobywania uprawnień powinny być zmienione. Nie koniecznie należy wprowadzać egzamin ale rozbudować system szkoleń, itp. Tylko kto by je mógł prowadzić? Wielcy "starzy" detektywi - wyjadacze robiący fotki tabletami? Wszystko to jest poje..... i robione "po polsku" czyli aby jakoś tam było.
Nie ma co się smucić i denerwować. Najważniejsze to trzymać poziom :)
Grubo teraz przesadna wypowiedź!! Znam osobiście "świeżych" detektywów i przyznam że są lepsi niż ci starzy wyjadacze. Nie dam sobie słowa powiedzieć, skorzystałem z usług takich "świeżynek" i są bardziej profesjonalni niż ww. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo dobra Przyznać się, który świeża napisał ten komentarz? :) :) Panowie ręce załamuję nad Wami. Jeśli już chcecie dać taki komentarz to wpierw go przemyślcie.
OdpowiedzUsuńCałkiem spore logo firmy Detektyw... mijałem parę lat temu codziennie chodząc ul. Chopina w Lublinie. Logo robiło wrażenie, potem przeczytałem w jakiejś gazecie ich reklamówkę. Oddziały normalnie w każdym województwie. Imponujące. Tylko numery kontaktowe były prawie ciągle do tych samych 2-3 osób w każdym województwie, a najczęściej do właściciela. Ale lokalizacje są:)
OdpowiedzUsuńWłaściciel w wywiadach deklarował, że przyjmie do pracy każdego (do 45 roku życia) kto mu się zgłosi, nawet bez licencji - jeżeli dana osoba ma predyspozycje do tego zawodu, i wyjdą one podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Najwidoczniej chciał u Pani pracować jeden z takich odkrytych "samorodków":). Deregulacja tak specyficznego zawodu jak detektyw, to był błąd. I tak przetrwają tylko najlepsi, reszta będzie musiała przełknąć gorzką pigułkę, że zawód detektywa będzie tylko punktem w ich cv.
Osobiście śledzę Pani bloga z powodu pokrewnej działki zawodowej (CF), i zainteresowania tematyką. O samej licencji jeszcze nie myślałem, tym bardziej po deregulacji, gdzie z zawodu detektywa zrobił się już prawdziwy folklor. Jeśli kiedykolwiek zdecyduję się ją zrobić, wolałbym na przyzwoitym kursie, z powodu poszerzenia obecnej wiedzy zawodowej, a nie chęci "wbijania" się do branży i rozpaczliwego szukania pracy, tak jak w opisywanej przez Panią sytuacji. Pozdrawiam serdecznie.