Można odbudować związek po zdradzie? 10 etapów, przez które musicie wspólnie przejść
Czy można odbudować związek po zdradzie? 10 etapów, przez które musicie wspólnie przejść
To nie będzie tekst
o tym, czy zdradę można wybaczyć, a jeśli można, to ile razy.
To
będzie tekst o tym, czy można odbudować związek po zdradzie,
wyjść z niej wspólnie silniejszym?
Trudne pytanie,
zwłaszcza gdy jest w nas tyle żalu, pretensji, upokorzenia i
smutku. Bo zdradził, bo przekreślił wiele lat wspólnego życia,
bo poszedł na skróty szukając szczęścia.
A co, gdy my kobiety
zdradzamy? Oczekujemy od mężczyzny zrozumienia, bo przecież on
przyłożył trochę swojej winy do tego, że zdradziłyśmy, bo nic
nie dzieje się bez przyczyny.
Pytanie czy oboje
decydując się razem zostać będziecie tkwić we wzajemnych
pretensjach? W niewypowiedzianych słowach, które paść powinny,
ale nie mieliście odwagi ich wypowiedzieć, zapytać o wiele rzeczy,
które dałyby wam względny spokój.
Zdradę zamiatamy
pod dywan. Dobra – było, stało się, nigdy już do tego nie
wracajmy. Tymczasem wracamy za każdym razem, gdy on nie wraca od
razu po pracy do domu, gdy ona gotując obiad odpisuje na SMS-y
uśmiechając się do siebie. Nie da się po zdradzie wrócić do
zwykłej codzienności. Jeśli tego nie omówimy, nie przepracujemy,
to jak chcemy odbudować wszystko to, co zdrada nam odebrała –
poczucie bezpieczeństwa, zaufanie, szacunek do siebie i do tej
drugiej osoby?
Są tacy, którzy
decydują się na terapię, na wyciągnięcie z trudnej lekcji, jaką
jest zdrada, wniosków, które sprawią, że już nigdy do niej w
związku nie dojdzie? Czy tak się naprawdę da? Są tacy, którzy w
to wierzą. Którzy po zdradzie budują na nowo stare, ale szczęśliwe
związki.
Jak to możliwe?
Podobno związek po doświadczeniu zdrady powinien przejść 10
etapów. Etapów, które pozwolą mu wejść w nowy rozdział.
Najważniejsza jest
szczerość
Po zdradzie nie ma
co się korygować, hamować swoje emocje, uczucia i myśli. Osoba,
która została zdradzona powinna o swoim bólu, upokorzeniu i
strachu, i wątpliwościach głośno powiedzieć. Ten, kto zdradził
musi mieć świadomość tego, jak bardzo zranił. Musi również
umieć wysłuchać drugiej strony… Przyjąć wszystko, co zostanie
powiedziane, a co z pewnością nie będzie niczym miłym…
Przyznanie się do
zdrady
Ten kto zdradził
powinien przede wszystkim nie korygować się, nie szukać
współwinnego. Powinien wziąć odpowiedzialność za to, co zrobił,
jak postąpił. Powinien dać drugiej stronie czas, czas na przeżycie
tego, co się wydarzyło, tego czasu poczucia straty i żałoby.
Słowa nie wystarczą
Ze strony tego, kto
zdradził nie wystarczy zwykłe „Przepraszam” i zapewnienie, że
to już się nigdy nie powtórzy. Zdrada zniszczyła intymność,
bliskość, ktoś wdarł się między was, trzeba krok po kroku
zacząć to wszystko odbudowywać, ale nie słowami, konkretnymi
działaniami…
Nie zamiatanie pod
dywan problemu
Nie chowaj się, nie
uciekaj przed tym, co się stało. Zdradził/zdradziła? Zmierz się
z tym, nie przebaczaj ot tak od razu, nie da się tego tak po prostu
przebaczyć. Masz prawo do emocji, do wątpliwości, do gniewu. Boisz
się, że odejdzie? Ile będzie wart związek, w którym ty tkwisz
tylko i wyłącznie ze strachu przed samotnością?
Wzięcie przez dwie
strony odpowiedzialności
To trudne, ale nawet
gdy zdradza jedna strona, choćbyśmy nie wiem, jak wzbraniali się
przed tą teorią – wina leży po każdej ze stron… Z jakieś
przyczyny do zdrady doszło, z jakieś oboje chcecie odbudować
związek. Ważne, by każde z was wzięło na siebie odpowiedzialność
za to, co się stało, bez obwiniania się nawzajem. Tylko tak można
pracować nad nową jakością waszej relacji.
Wprowadzenie nowych
zasad
Choćbyśmy nie
wiem, jak udawali, że ufamy, że wierzymy, to jednak przez długi
czas, a może na zawsze będzie w nas tkwić ziarno niepewności.
Dlatego tak bardzo ważne jest ustalenie nowych zasad. „Mogę
przejrzeć twój telefon”, „Mogę sprawdzić strony, które
odwiedzasz”, „Mogę wiedzieć z kim się spotkałeś, mogę to
sprawdzić”. To trudne, bo związane z buntem: „Nie ufasz mi,
musisz mnie sprawdzać?”. Tak, tylko tak można coś zbudować na
nowo. Niestety…
Odbudowanie
intymności
Chyba jeden z
najtrudniejszych etapów, bo intymność, bliskość wymaga dużo
czasu i cierpliwości. Nie może być wynikiem nacisku, chęci
naprawienia wszystkiego tu i teraz. Ważne jest zrozumienie dla tego,
kto został zdradzony…
Nieuleganie
stereotypom
Nie dajcie sobie
wmówić, że jak zdradził, to zdradzi kolejny, że nie można
zaufać, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Tylko ty
wiesz, czego chcesz, nad czym pracujesz, stereotyp wyrzuć do
śmietnika, niech nie będą twoimi złymi doradcami.
Potrzeba czasu
Niczego nie da się
naprawić od razu, nie da się w kilka tygodni odbudować zaufania,
bliskości. Efekty pracy, jaką wkłada się w naprawę związku
zweryfikuje rzeczywistość. Jeśli chcecie być razem, jeśli
otwarcie i szczerze rozmawialiście o tym, co się stało, jeśli
przeszliście przez wyżej wymienione etapy, to tak naprawdę
dopiero, gdy jedna ze stron zostanie poddana pokusie zdrady, będzie
wiadomo, czy się udało. Związki, którym się udało powstać ze
zgliszczy zdrady są zdecydowanie bardziej głębokie i trwałe.
Brak potrzeby
kontroli
To ostatni etap.
Kiedy nie potrzebujesz już sprawdzać, kiedy te wyżej wymienione
nowe zasady przestają właściwie mieć dla ciebie znaczenie. Kiedy
odbudowujesz zaufanie i znowu czujesz się w związku bezpiecznie. To
ten etap, kiedy możecie spojrzeć na wasz związek z pewnością, że
się wam udało.
Nie jest to łatwe.
Powiedziałabym nawet, że to jest cholernie trudne i niewielu się
udaje… Ale jeśli oboje chcecie spróbować… Próbujcie! Trzymam
kciuki z cały sił!
Życzę aby Wam się udało.
Monika - Prywatna Detektyw
535 440 037
detektyw535440037@gmail.com
Komentarze
Prześlij komentarz
Szanowni Państwo
Wszelki spam oraz komentarze obraźliwe będą usuwane.
Chcesz dodać komentarz (nie reklamę) zrób to z konta gmail.
Agencja Detektywistyczna FEMINA
www.kobieta-detektyw.waw.pl