Dzwoni klient i mówi (klient mężczyzna): - czy działamy skutecznie - robimy co możemy a w czym problem? - potrzebuje twardych dowodów , że żona mnie zdradza , - ok, pośledzimy , zrobimy fotki a coś więcej może Pan powiedzieć? - ja Wam daje wszystko na tacy, Wy musicie tylko kamery założyć u kochanka i mamy wszystko. W tym miejscu mamy banana na ustach - uhm a może wejdziemy dodatkowo "z buta" jak będą u niego, - oczywiście to chciałem zaproponować dodatkowo, - oka to działamy W tym miejscy nie wiadomo dlaczego ale nie odesłaliśmy kochanego klienta do pewnej agencji konkurencyjnej jak to zwykle robimy. - ile za to chcecie ? - jak dla Pana to za darmo, co będzie Pana ta ździra zdradzać . Niestety, mimo planu, że troszeczkę dłużej sobie pożartujemy wybuchnęłam śmiechem i powiedziałem, żeby sobie kochany klient przemyślał to co powiedział i jak wróci mu rozsądek to chętnie dla niego popracuję. Pewnie nie zadzwoni :) Kochani, nie robimy tak jak w opisanym...